Czy wiesz, że w nocy z 5 na 6 grudnia, gdy w Polsce Święty Mikołaj (Papá Noel) oliwi swoje sanie i karmi renifery przed pracowitą nocą, w Hiszpanii Mikołaje mają wolne? Bo prezenty przynosi zupełnie ktoś inny. Ciekawe kto? Czytaj koniecznie dalej. Z przyjemnością podzielę się Tobą wiedzą na temat hiszpańskich zwyczajów świątecznych.
Wszystko zaczyna się od loterii

W Polsce na pierwszą gwiazdkę czekamy od… 6 grudnia. Wtedy to pełną parą ruszają przygotowania do Świąt. Za to w Hiszpanii okres Bożego Narodzenia zaczyna się 22 grudnia – od finału wielkiej loterii świątecznej (Lotería de Navidad). Praktycznie każda hiszpańska rodzina bierze w niej udział, a rekordziści są w stanie wydać na losy naprawdę sporo pieniędzy. Ale to nie wszystko.
22 grudnia to prawie początek szkolnych wakacji dla dzieci. Przerwa w nauce, w zależności od regionu, trwa w Hiszpanii do ok. 7 stycznia. Tutaj ciekawostka: rok szkolny w Hiszpanii ma 3 semestry, a przerwa świąteczna oddziela pierwszy i drugi semestr nauki. Zazdroszczę dzieciakom, chociaż może niekoniecznie rodzicom, którzy muszą zorganizować dzieciom opiekę.
24 grudnia, Wigilia i szopka

W Polsce tuż przed Wigilią ubieramy choinkę i czekamy na pierwszą gwiazdkę, by wraz z jej pojawieniem się podzielić się opłatkiem i zasiąść z rodziną do uroczystej kolacji. Tradycja zobowiązuje nas również do tego, by na stole pojawiło się 12 postnych dań.
Najważniejszym elementem świątecznego wystroju domu w Hiszpanii wcale nie jest choinka (árbol de Navidad), tylko – pięknie udekorowana szopka (el belén). A do kolacji wigilijnej Hiszpanie zasiadają znacznie później niż my i nie mają zwyczaju dzielenia się opłatkiem. Za to na wigilijnym stole pojawiają się najwyższej jakości oliwki, szynka, chorizo, mięsa, wina. Uroczysta kolacja potrafi trwać do białego rana, a na pewno do pasterki.
Ponieważ w nocy z 24 na 25 grudnia – Hiszpanie biorą udział w mszy koguta (Misa de Gallo), czyli pasterce. To również okazja, by później odwiedzić znajomych.
Boże Narodzenia i ,,prima aprilis''
25 grudnia to czas odpoczynku i spotkań w gronie rodziny. A na świątecznym stole króluje specjał pod postacią pieczonego kurczaka (pollo al horno). Chociaż do mnie najmocniej przemawiają polvorones, czyli kruche, przepyszne i przekaloryczne świąteczne ciasteczka. Nie jestem również obojętna na turrón, zwłaszcza ten z Alicante – słodki, pełen migdałów deser, któremu nikt się nie oprze.

26 grudnia to z kolei pora na … pójście do pracy. W Hiszpanii nie ma czegoś takiego jak drugi dzień świąt. Dzieci za to wciąż mają wolne.
28 grudnia to wtedy według wierzeń miała miejsce niesławna „rzeź niewiniątek” (el Día de los Santos Inocentes). Ale w Hiszpanii w ten dzień trwa „prima aprilis”. Co oznacza, że 28 grudnia można robić psikusy i nie ponosi się za to odpowiedzialności.

Sylwester w Hiszpanii nie obejdzie się bez 12 winogron i czerwonej bielizny

Winogrona należy zjeść w rytm 12 uderzeń zegara, który zapowiada nam nadejście Nowego Roku. Jeżeli planujesz spędzić Sylwestra w Hiszpanii to koniecznie kup małe winogrona – znacznie łatwiej je zjeść w szybkim tempie. A zjeść trzeba koniecznie, bo dzięki temu zapewnisz sobie 12 miesięcy szczęścia w nadchodzącym roku, w czym pomoże również czerwona bielizna założona w tym szczególnym dniu.
A teraz najważniejsze pytanie:
Czy Hiszpanie wierzą w Świętego Mikołaja?

25 grudnia Hiszpanie dzielą się prezentami, ale raczej symbolicznymi. Bo tak naprawdę prezenty w Hiszpanii przynoszą Trzej Królowie (los Reyes Magos). To właśnie od tych panów 6 stycznia grzeczne dzieci i grzeczni dorośli dostają prezenty. A ci niegrzeczni otrzymują węgiel, który występuje w postaci słodyczy zwanych el carbón dulce.
W Polsce piszemy listy do Świętego Mikołaja, Hiszpanie – piszą listy do Trzech Króli. Co więcej, dzieci często mają swojego ulubionego króla, którego proszą o prezenty.
Święto Trzech Króli to również czas pięknych, kolorowych pochodów, na które warto się wybrać, bo szczodrzy królowie, podczas pochodu, chętnie rzucają cukierkami.
Ale z 6 stycznia wiąże się jeszcze jeden smakowity zwyczaj. Otóż 6 stycznia Hiszpanie jedzą roscón – ciasto w kształcie pierścienia. W środku koniecznie musi znaleźć się groch i figurka króla. Ten, kto w swoim kawałku ciasta znajdzie groch – za rok piecze (kupuje) roscón, za to ten kto znajdzie figurkę – ma zagwarantowane szczęście w rozpoczynającym się roku. I kto wie? Może upoluje coś świetnego w niskiej cenie, bo 7 stycznia zaczynają się świąteczne wyprzedaże!
Co kraj, to obyczaj

Brak opłatka i Mikołaja. Są za to piękne bożonarodzeniowe szopki, prezenty przynoszone przez Trzech Króli, „prima aprilis” w grudniu i ciekawe zakończenie starego roku. A to nie wszystko, bo Hiszpania to cudowny i bardzo zróżnicowany kraj, w zależności od tego w jakim jej regionie się znajdziesz – bożonarodzeniowe zwyczaje mogą się od siebie różnić. Czy to znaczy, że Hiszpanie spędzają Święta ciekawiej niż my?
Na pewno inaczej.
Feliz Navidad 😉